Tego samego dnia przed budynkami Parlamentu przy ul. Wiejskiej protestowali rolnicy. Kiedy wyszłam po 14-ej na zewnątrz wszystko odbywało się spokojnie, bez agresji. Godzinę później było już inaczej. Nawet policjanci pokazali mi wyrwane kostki brukowe, którymi uczestnicy rzucali w ich stronę. Sprawa musi być precyzyjnie wyjaśniona.